Dług wobec Chin i pierwszy test głębinowego wydobycia
Tonga ma ponad 100 mln dol. długu wobec Chin, który musi spłacić do 2030 r. Rozwiązaniem może być mechanizm zamiany długu na ochronę przyrody (debt-for-nature swap), który pozwoliłby ulżyć finansowo krajowi i jednocześnie wesprzeć ochronę środowiska. Mimo sukcesów tego narzędzia w innych regionach, nie zostało ono dotąd zastosowane na Pacyfiku. Inicjatywa ta mogłaby poprawić płynność finansową, inwestycje i odporność kraju na zmiany klimatu.
USA planują umożliwić wydobycie surowców z dna oceanicznego poza jurysdykcją narodową, ignorując międzynarodowe prawo morskie i rolę Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego (ISA). Tymczasem wiele państw Pacyfiku – w obawie o ekosystemy – domaga się moratorium na głębinowe wydobycie. Choć część, jak Nauru czy Tonga, wspiera wydobycie, większość apeluje o ostrożność. Działania USA mogą podważyć globalne zasady, osłabić ochronę oceanów i przynieść korzyści Chinom.
Pierwszy test głębinowego wydobycia w 1970 r. na Blake Plateau u wybrzeży USA pozostawił ślady widoczne do dziś – 50 lat później obszar wciąż nie odzyskał bioróżnorodności. Pomimo ostrzeżeń naukowców o trwałych szkodach, prezydent Trump podpisał w 2025 r. rozporządzenie wykonawcze przyspieszające wydobycie na dnie oceanów. Eksperci alarmują, że skutki dla ekosystemów, klimatu i rybołówstwa są nieprzewidywalne. W obliczu nieznanych zagrożeń wielu naukowców i część krajów domagają się moratorium na komercyjne wydobycie do czasu pełnej oceny ryzyka.