PL | EN

Traktat o wodach Indusu i kryzys tajsko-kambodżański

Zdaniem rządu premiera Narendry Modiego Indie nigdy nie wrócą już do Traktatu o wodach Indusu z Pakistanem, a woda tam płynąca zostanie przekierowana do użytku wewnętrznego kraju. Po zamachu na indyjskich turystów w Kaszmirze w kwietniu br. Indie „zawiesiły” swój udział w traktacie z 1960 r., który reguluje korzystanie z systemu rzeki Indus. Traktat gwarantował dostęp do wody z rzek mających swój początek w Indiach dla 80% pakistańskich gospodarstw rolnych. Tymczasem według jednego z pakistańskich analityków strategicznie istotna baza lotnicza Nur Khan w pobliżu Islamabadu znajduje się de facto pod amerykańską kontrolą operacyjną. Gdy na początku maja br. Indie zaatakowały tę bazę w ramach operacji „Sindur”, amerykańska dyplomacja włączyła się do rozmów pakistańsko-indyjskich, aby zapobiec eskalacji konfliktu. Bazy takie jak Nur Khan to dla USA wysunięte lokalizacje operacyjne dla misji wywiadowczych, obserwacyjnych i rozpoznawczych.

Po śmierci kambodżańskiego żołnierza, który zginął w wymianie ognia na granicy Kambodży z Tajlandią, relacje między tymi państwami pogorszyły się tak bardzo, że władze Kambodży ogłosiły wstrzymanie importu tajskich paliw. MSZ Kambodży wezwało również obywateli, aby nie podróżowali do Tajlandii bez potrzeby. Od ponad 100 lat oba państwa kwestionują różne punkty 817-kilometrowej granicy lądowej, którą po raz pierwszy wyznaczyła Francja, gdy w 1907 r. kolonizowała Kambodżę. Wyciek zapisu rozmowy telefonicznej między premierką Tajlandii Paetongtarn Shinawatrą a byłym przywódcą Kambodży, Hun Senem, który nadal ma silny wpływ w swoim kraju, wywołał natomiast kryzys polityczny w Tajlandii. Tajski rząd znalazł się na skraju upadku po odejściu kluczowego koalicjanta.

Pozostałe wydania